Moje dziecko nie jest lubiane, co robić?

Przyjaźń to ważny element życia. Większości z nas zależy na byciu lubianym. Posiadanie bliskich kolegów i koleżanek jest szczególnie ważne w dzieciństwie i w okresie dorastania. Zdarza się jednak, że dzieci nie są akceptowane czy lubiane przez rówieśników. Bywa, że są odrzucane, a ich wartość i znaczenie deprecjonowane. Co zatem robić – pytają rodzice – kiedy moje dziecko czuje się samotne, kiedy przychodzi ze szkoły i ze łzami w oczach mówi „nikt mnie nie lubi”?

Jakże często na pytanie „po co chodzisz do szkoły?” możemy usłyszeć, że to nie dla nauki, ale dla kumpli i przyjaciół. Odnalezienie się w klasie, w grupie rówieśniczej i znalezienie w niej bliskich osób to wyzwanie, przed którym stoi dziecko

Są takie dzieci, które bardzo łatwo i szybko nawiązują relacje, ale są i takie, którym przychodzi to z trudem. Potrzebują czasu na oswojenie się, zdobycie poczucia bezpieczeństwa, zanim odezwą się do kolegi z klasy czy zabiorą głos na forum. Umiejętność wchodzenia w relacje z innymi ludźmi – wg Agnieszki Stein – wykształca się stopniowo. Najpierw dziecko uczy się kontaktu jeden na jeden z osobą dorosłą – z rodzicami, a następnie z innymi dorosłymi. Potem z jednym dzieckiem, a dopiero na końcu z większą grupą. Kiedy Twoje dziecko ma kłopot w relacjach z rówieśnikami, pomocne może być cofnięcie się i refleksja, czy na którymś z tych etapów dziecko już nie miało trudności. Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, to najlepiej skupić się właśnie na tej relacji.

Dlaczego dziecko ma kłopot w relacjach z rówieśnikami

  • Dziecko może mieć kłopot w odróżnianiu komunikatów dotyczących przeżywanych emocji, np. nie odróżniać, kiedy jego kolega żartuje, a kiedy jest poważny.
  • Dziecko może nie wiedzieć lub nie czuć, kiedy jego zachowanie sprawia komuś przykrość.
  • Dziecko może niedostatecznie radzić sobie z własnymi emocjami i własną frustracją, np. wybucha płaczem przy koledze lub złości się i uderza rówieśnika, kiedy nie dostaje tego, czego chce lub kiedy jakaś jego potrzeba nie może zostać w tym momencie zaspokojona. Płacz czy złość i zachowania z nimi związane są wówczas sposobem na radzenie sobie z trudnością.
  • Dziecku może tak bardzo zależeć na kontakcie z rówieśnikami, że przeżywa w związku z tym dużo napięcia, lęku, obawy, że coś się nie uda, że kolega nie będzie chciał rozmawiać, że nie zwróci na nie uwagi. Ten lęk jest tak silny i paraliżuje tak mocno, że zachowanie dziecka zniechęca inne dzieci do kontaktu z nim.
  • Dziecko może mieć kłopot z przegrywaniem, może nie do końca potrafić odczytać, jak istotna jest w zabawie reguła wzajemności, czyli teraz bawimy się czy spędzamy czas według Twojego pomysłu, a jutro według mojego.
  • Dziecko może mieć kłopot ze współpracą, słuchaniem tego, co mówią inni, obroną własnego zdania czy pomysłu w sposób nie urażający innych (co jest przecież trudne i dla wielu dorosłych). Są też dzieci, które rezygnują ze wspólnej zabawy, odchodzą, kiedy grupa ma inny pomysł na wspólną aktywność niż ten zaproponowany przez nie. Mówimy wtedy, że dziecko się „obraża” albo „chce się rządzić”. Często jest to wynik tego, że w domu rodzice niemal zawsze zgadzają się na to, co dziecko proponuje. To tzw. „dzieciocentryzm”. Dopiero kiedy dziecko jest w grupie rówieśniczej, słyszy „nie” od rówieśników i jest tym zaskoczone, trudno mu sobie z tym poradzić.

Z drugiej strony bardzo ważne jest, aby dziecko miało własne zdanie, własne pomysły i potrafiło je zakomunikować w sposób szanujący innych. Czasem rodzice zachęcają dziecko do dostosowania się do grupy, często kosztem siebie. Chcą, aby uczyniło ono z relacji z rówieśnikami zadanie priorytetowe. Są nawet tacy, którzy – wbrew własnym wartościom i przekonaniom – pozwalają dzieciom np. jeść słodycze, śmieciowe jedzenie czy grać w gry, których nie akceptują, tylko po to, żeby nie odstawały od grupy. Tak bardzo chcą, aby dziecko miało kolegów, że są w stanie na niemal wszystko się zgodzić. Nie trzeba chyba przekonywać, że to pułapka. Jeśli nasze dziecko ma kłopot w relacjach z kolegami, to niemal na pewno powodem nie jest to, że ma inne zdanie, ogląda inne filmy, gra w inne gry czy słucha innej muzyki. Zwykle problem jest o wiele bardziej złożony.

Pamiętajmy też, że naśladowanie zachowań grupy nie zawsze wychodzi naszemu dziecku na dobre. Agnieszka Stein wystosowała następujący apel do rodziców: „Bardziej chciałabym zaproponować rodzicom, by nie rezygnowali z własnych wartości i przekonań pod hasłem dobrych relacji dziecka z rówieśnikami”.

Relacje naszego dziecka z rówieśnikami – kiedy warto im się przyjrzeć 

  • Kiedy dziecko mówi nam, że:

czuje się w klasie samotne, opuszczone, porzucone,

– inni mają już swoją najbliższą koleżankę czy kolegę, a ono nie,

– inni spędzają przerwę razem np. bawią się, a ono jest samo lub że nikt nie chce z nim siedzieć w ławce.

  • Kiedy dziecko opowiada nam o swoich przeżyciach np. lęku, niepokoju, smutku w kontakcie z rówieśnikami i to one przeważają w jego opowieściach nad tymi pozytywnymi.
  • Kiedy przez dłuższy czas opowiada nam o konflikcie z jednym konkretnym dzieckiem lub grupą kilkorga dzieci.
  • Kiedy niechętnie chodzi do szkoły, choć nie ma problemu ani z nauką, ani z nauczycielami.
  • Kiedy w ogóle nie opowiada o kolegach czy koleżankach z klasy, a kiedy próbujemy o coś dopytać, to reaguje złością, irytacją lub wręcz przeciwnie płaczem, smutkiem.
  • Kiedy zmienia swoje zwyczaje związane z rówieśnikami, np.:

– jeśli lubiło wychodzić na rower z kolegami, a teraz tego nie robi,

– kiedy koleżanki przychodzą po naszą córkę, żeby wyszła na dwór, a ona prosi nas, żeby im powiedzieć, że nie ma jej w domu, choć wcześniej trudno ją było w nim zatrzymać,

– kiedy dziecko rezygnuje z uczestniczenia w dotychczas ulubionych zajęciach pozalekcyjnych. Jednak należy w tej kwestii być ostrożnym, bo nie każda tego typu odmowa jest związana z trudnymi relacjami. Powodem może być sama osoba prowadzącego zajęcia, znudzenie tą formą spotkań i chęć poszukania czegoś nowego.

  • Kiedy widzimy, że nasze dziecko będąc w grupie, pozostaje na uboczu, siedzi samo z boku, nie bierze udziału w zabawach.
  • Kiedy nie zna imion swoich rówieśników z klasy i prawie nigdy o nich nie wspomina.

Oczywiście opisane wyżej sygnały to jedynie wskazówki, które warto brać po uwagę, a nie pewnik, że nasze dziecko ma kłopoty w relacjach z rówieśnikami. Pamiętajmy, że relacje między dziećmi rządzą się swoimi zasadami i prawami, które czasem trudno dorosłym zrozumieć. Wg nich co innego może być w porządku lub nie, niż wg tego, co obowiązuje w świecie dorosłych. Często te relacje są bardzo burzliwe, a pojawiające się między dziećmi spory i niesnaski są czymś naturalnym. Zdarza się, że rodzice bardzo przeżywają to, co usłyszą od dziecka, np. jak zostało ono potraktowane przez najbliższą przyjaciółkę, a kiedy po paru dniach dopytują z empatią „jak tam się masz?”, często słyszą ku własnemu zdziwieniu „nie, to już przeszłość, to było nieporozumienie, już o tym zapomniałam”.

Niewątpliwie wiele dzieci cierpi emocjonalnie z powodu braku bliższych znajomości.

Kiedy dziecku doskwiera samotność, czuje się odrzucone przez rówieśników, z pewnością potrzebuje wsparcia i pomocy ze strony rodzica. O powodach złych relacji z rówieśnikami lub w ogóle ich braku pisałam więcej w pierwszej części artykułu. Teraz skupię się na tym, co warto zrobić, by pomóc dziecku, gdy cierpi ono na brak przyjaciół.

Choć to podstawowym wsparciem, jakie może ofiarować rodzic, jest rozmowa, nie zawsze jednak ona wystarczy. Kiedy chcemy pomóc, zapytajmy – zwłaszcza starsze dziecko – czy potrzebuje wsparcia, a jeśli tak, to w jakiej formie. Może bowiem zdarzyć się tak, że dziecko nie chce żadnej interwencji rodzica, a jedyne czego potrzebuje, to wysłuchania i akceptacji dla przeżywanych trudności.

Jak pomóc dziecku, które cierpi z powodu braku przyjaciół?

Dziecko potrzebuje wsparcia rodzica w każdej sytuacji, kiedy czuje się towarzysko opuszczone, porzucone, wyśmiane czy zlekceważone. Co można zrobić, by pomóc dziecku?

1. Poznać i starać się zrozumieć sytuację – opierając się na własnych obserwacjach, rozmowach z dzieckiem i sygnałach od innych dorosłych np. nauczyciela, trenera. W dobrym rozpoznaniu sytuacji pomocna jest rozmowa z dzieckiem. Zdarza się, że niektóre dzieci nie chcą mówić nam o swoich kłopotach z kolegami. Warto wtedy poświęcić czas na nawiązanie z dzieckiem kontaktu, na bycie razem tak po prostu, na wspólne aktywności, podczas których niejako przy okazji dowiadujemy się, co się dzieje w jego życiu. Celem takiej rozmowy powinno być wysłuchanie dziecka, mające na celu jego wsparcie, nie podjęcie jakichkolwiek działań. Dziecko zacznie z nami rozmawiać, kiedy poczuje się dobrze i bezpiecznie. Ważny jest czas rozmowy. Dla jednych będzie to moment zaraz po powrocie ze szkoły, dla innych – czas wspólnej kolacji, a dla jeszcze innych – czas przed snem i to przy zgaszonym świetle. Pomocne mogą być następujące pytania:


Co się dzieje w szkole?

  • Co robisz na przerwach?
  • Co ciekawego się dziś w szkole działo?
  • Jak się czujesz, gdy jesteś w szkole na lekcji, na przerwie?
  • O jakim zdarzeniu z dziś chcesz mi opowiedzieć?
  • Z kim dziś siedziałeś(-aś) w ławce na lekcji, bawiłeś(-aś) się na przerwie?
  • Jak na lekcji W-F wygląda wybór do drużyny?

A może po prostu:

  • Jak się masz?
  • Co tam u ciebie?

2. Być empatycznym, szanować to, co dziecko przeżywa, akceptować jego emocje z użyciem empatycznej komunikacji – widzę, słyszę.

3. Wspierać dziecko emocjonalnie i pomóc mu organizacyjnie, kiedy np. chce do domu zaprosić kolegę.

4. Umożliwić dziecku poznanie rówieśników poza systemem szkolnym, np. zapisać je na dodatkowe zajęcia. Do dziś pobrzmiewają mi w uszach słowa nastolatka, z którym pracowałam, kiedy rozpoczął spotkania w grupie zdolnych uczniów „nareszcie mam z kim porozmawiać i czuję, że inni mnie rozumieją”.

5. Starszemu dziecku umożliwić nawiązanie znajomości internetowych. Wiem, że to budzi wiele obaw i niepokoju wśród rodziców. Jeśli jednak zadbamy o to, by mieć z dzieckiem dobrą relację, to  będzie nam ono opowiadało o nowych znajomościach. Będąc blisko, będziemy pewni, że nasze dziecko jest bezpieczne. A te tzw. „relacje on-line” mogą w przyszłości stać się tymi w realu.

Pamiętajmy też, żeby odróżnić dziecko samotne od samotnika, który ma mało kontaktów społecznych poza rodziną, bo tak chce i tak lubi. Poza tym czas w szkole nie zawsze sprzyja nawiązywaniu znajomości. Większość dnia dzieci spędzają na lekcjach, a krótkie przerwy między lekcjami też temu nie sprzyjają. Dopiero kiedy dziecko idzie do świetlicy lub zostaje po lekcjach na boisku szkolnym, ma większą okazję do budowania relacji. Może również zdarzyć się tak, że tych najlepszych przyjaciół dziecko ma poza szkołą, na zajęciach dodatkowych czy na podwórku. To nie powinno wzbudzać u nas niepokoju. Dopóki klasa nastawiona jest do naszego dziecka pozytywnie, a nie wrogo, to nie musimy się martwić.

Źródło:

https://portal.librus.pl/rodzina/artykuly/moje-dziecko-nie-jest-lubiane-co-robic-cz-1

https://portal.librus.pl/rodzina/artykuly/moje-dziecko-nie-jest-lubiane-co-robic-cz-2