Bezwarunkowa miłość i akceptacja rodziców

Każdy z nas chciałby być kochany takim, jakim jest. Dorośli tęsknią za taką miłością, pragną jej również nasze dzieci. Bezwarunkowa akceptacja buduje w nich przekonane, że są wystarczająco dobre oraz wpływa na poczucie własnej wartości. Czym są bezwarunkowa miłość i akceptacja oraz w jaki sposób rodzice mogą okazywać je dzieciom?

Z mojego doświadczenia wynika, że każdy rodzic kocha swoje dziecko, pragnie dla niego tego, co najlepsze i ma dobre intencje. Gdy pytam rodziców, czy kochają swoje dzieci bezwarunkowo, to odpowiadają, z lekkim uśmiechem lub ze zdziwieniem, że przecież nie może być inaczej. Kolejnym etapem jest wspólne zastanowienie się nad definicją bezwarunkowej miłości i sposobami jej okazywania. Odpowiedź na to nie jest już tak oczywista. Wielu rodziców doświadcza niepokoju, a nawet smutku. Pytają – jak to zmienić, co robić inaczej?

Co to znaczy kochać i akceptować bezwarunkowo swoje dziecko

W miłości bezwarunkowej dzieci są kochane i akceptowane dlatego, że są, bez stawiania im warunków. Nasza uwaga, troska i życzliwość w relacji z dzieckiem nie jest zależna od jego zachowania. W tej miłości rodzic nie koncentruje się na postępowaniu dziecka. Zamiast tego skupia się na przyczynach i dąży do odpowiedzi na pytanie, co nim kieruje. Bierze pod uwagę to, co dziecko myśli i przeżywa. Zwraca uwagę na jego potrzeby, pragnienia, intencje. Celem nie jest ocenianie, a uzewnętrznianie stanów wewnętrznych dziecka. W miłości bezwarunkowej ani nie nagradzamy za tzw. dobre zachowanie, ani nie karzemy za złe. Taka miłość pozwala budować poczucie własnej wartości. Dziecko czuje, że jest ważne i wartościowe dla rodzica niezależnie od tego, jak się zachowuje. Akceptuje też siebie, ponieważ doświadcza tego uczucia od rodzica.

Miłość warunkowa to przeciwieństwo miłości bezwarunkowej

W przypadku miłości warunkowej rodzice koncentrują się na zachowaniu. Dzieci są kochane i akceptowane za to, że coś robią lub czegoś nie robią. Rodzice stosują kary lub nagrody, przy czym brak nagrody też jest karą. Inną formą są tzw. logiczne konsekwencje, w wyniku których dziecku zabiera się jego własność, zakazuje czegoś.  W tym rodzaju miłości rodzic tak mocno skupia się na zachowaniu, że nie bierze pod uwagę jego przyczyny. Ta perspektywa pomija potrzeby, myśli, intencje, emocje i pragnienia dziecka. W efekcie dzieci mają przekonanie, że są akceptowane i kochane tylko wtedy, kiedy rodzice są z nich zadowoleni, czyli kiedy się dobrze zachowują, są posłuszne, grzeczne.

Sprawdź, co oznacza warunkowa miłość i akceptacja

  1. W warunkowej miłości okazywane przez rodzica uczucia mogą być narzędziem do wywierania wpływu na dziecko, a ich odmawianie – formą kary. Dziecko jest chwilowo pozbawiane obecności i uwagi rodzica. Wyraża się to w słowach kierowanych do dziecka, np. „nie będę z Tobą rozmawiać, gdy tak się zachowujesz”, „nie chcę żebyś siedziała tu ze mną, skoro tak brzydko postępujesz”.

  2. Inną formą wykorzystywania uczuć do egzekwowania pożądanych zachowań jest ignorowanie, czyli nie zwracanie uwagi na dziecko. Są to tzw. „ciche dni”. Rodzic obraża się i wysyła dziecku komunikat: „jeśli będziesz się tak zachowywać – ja nie będę zwracać na Ciebie uwagi, nawet jeśli Ty będziesz szukać kontaktu ze mną”.

  3. W formie niewerbalnej manifestuje się to poprzez odpychanie dziecka, gdy chce się przytulić, wychodzenie do innego pokoju, kiedy dziecko chce siedzieć obok, nie zwracanie uwagi na to, co robi, czy co mówi.

  4. Kolejnym sygnałem wskazującym na miłość warunkową jest separowanie. To inaczej izolowanie dziecka, kiedy zachowuje się inaczej niż od niego oczekujemy. Manifestuje się to następująco:

    • odchodzenie, odtrącanie dziecka, kiedy jest rozregulowane, płacze, krzyczy, pluje, gryzie itp.
    • odsyłanie do innego pokoju, żeby się uspokoiło
    • sadzanie na tzw. „krzesełko przemyśleń”, na którym dziecko ma się uspokoić, nim wróci.

Kiedy kochamy i akceptujemy dzieci bezwarunkowo, to staramy się nazywać ich uczucia i potrzeby. Akceptujemy ich niedoskonałości oraz zakładamy dobre intencje. Trudne dla nas zachowanie dziecka traktujemy jako źródło informacji o tym, czego chce, czego nie chce, na czym mu zależy i co przeżywa. W przypadku miłości warunkowej rodzice koncentrują się zachowaniu. Stosują kary lub nagrody.

Intuicyjnie definiujemy miłość warunkową i bezwarunkową. W pierwszej części artykułu poznaliśmy ich charakterystyczne cechy. Czasem jednak ocena sytuacji wymaga od nas większej uważności. Pozwala ona ocenić czy prezent, który wręczamy dziecku jest upominkiem czy nagrodą, zatrzymać się w warunkowym traktowaniu dziecka, czy nauczyć się mówienia „nie”, które buduje relacje.

Kary i nagrody w miłości warunkowej

Wzmocnienia pozytywne, czyli nagradzanie, także jest przejawem miłości warunkowej. Budzi to zdziwienie rodziców, którzy nagradzają, aby sprawić dzieciom przyjemność i spełnić ich pragnienia. Nie ma w tym nic złego. Jednak granica między prezentem wręczanym za dobre zachowanie, a takim, który ma po prostu sprawić radość, jest bardzo cienka.

 Jeśli dajemy nagrodę mówiąc, „dobrze się spisałeś, zasłużyłeś”, możemy wywołać u dziecka tzw. głód uczuć i akceptacji oraz obawę przed tym, co wydarzy się, jeśli kolejnym razem nie spełni ono oczekiwań rodziców.

Wzmocnienie może być również negatywne, przyjmuje wtedy formę kary. Dziś już wiemy, że kary skutkują zerwaniem relacji i rodzice raczej nie przyznają się do ich stosowania. Jednak słowo kara zostało zastąpione terminem „konsekwencje logiczne”. Różni je jedynie nazwa, mechanizm działania pozostaje taki sam. Gdy karzemy dziecko, zabierając mu jego własność lub zabraniając mu czegoś, ponieważ zachowało się inaczej, niż tego oczekujemy, w efekcie zadajemy mu ból i cierpienie. Dziecko przeżywa złość, frustrację, upokorzenie.

Celem stosowania kary jest nauczenie dziecka, by zachowywało się tak, jak według nas należy lub tak, jak w danej sytuacji oczekujemy. Zastanówmy się, jakiego człowieka w ten sposób kształtujemy? Czy możemy zadbać o poczucie własnej wartości dziecka, jednocześnie sprawiając mu przykrość, stosując kary?

Co może nas zatrzymać w warunkowym traktowaniu dziecka

Aby wyjść z pętli warunkowego traktowania dziecka, warto zacząć od pauzy. Zatrzymaj się, powiedz STOP i zadaj sobie pytanie „o co mi tak naprawdę chodzi, na czym mi tak naprawdę zależy”. Czy to, co robię, w jaki sposób odzywam się do dziecka i jak je traktuję, jest tym, czego chcę naprawdę dla niego i dla siebie?

Jak mówi Małgorzata Stańczyk punktem wyjścia jest skupienie się :

  • na tym, co dzieje się tu i teraz
  • na co ja mam realny wpływ w tym momencie
  • co mogę zrobić inaczej
  • jak inaczej mogę zareagować
  • co innego mogę powiedzieć.

Bezwarunkowa miłość to nie rozpieszczanie dziecka

Zdarza się, że kiedy rozmawiam z rodzicami o bezwarunkowej akceptacji i miłości słyszę, że to rozpieszczanie dziecka. Dorośli mają obawy, że to zgadzanie się na wszystko, czyli tzw. bezstresowe wychowanie. Otóż nic bardziej mylnego. To że akceptuję moje dziecko bezwarunkowo, wcale nie oznacza, że zgadzam się na wszystko, czego ono chce. Ważnym elementem w tej relacji jest przywództwo i odpowiedzialność dorosłego. Kiedy jako rodzic mam przekonanie, że coś nie służy mojemu dziecku lub nie chcę się na to zgodzić, to mogę powiedzieć to tonem życzliwym i spokojnym, pełnym szacunku. Jak pisał Jesper Juul w słowie “nie” jest najwięcej miłości.

  • „Słyszę, że chcesz grać w grę, ja nie chcę się na to zgodzić, ponieważ potrzebuję, żebyśmy usiedli razem do kolacji. Ważne jest dla mnie spędzenie z Tobą czasu wieczorem”.
  • „Widzę, że bardzo chcesz iść na imprezę do Joli i nocować u niej. Ja się na to nie zgadzam, chcę żebyś wróciła o 24. Mam po Ciebie przyjechać czy chcesz pieniądze na taksówkę?”.

Pamiętajmy, że używając słowa „nie”, najczęściej wywołamy w dziecku złość i frustrację. To naturalna reakcja. Responsywny rodzic opiekuje się dzieckiem w tej sytuacji, daję mu emocjonalne wsparcie, mówiąc np. „widzę, że to dla Ciebie trudne i się z tym nie zgadzasz, masz do tego prawo, ja jednak nie zmienię zdania”.

Nie musisz być superbohaterem, by być rodzicem, który bezwarunkowo kocha i akceptuje swoje dziecko. Możesz pozwolić sobie na niedoskonałość. Możesz czasem się złościć, czuć sprzeciw, lęk czy bezradność.

Zaakceptuj, że czasem jako rodzic doświadczasz trudnych zachowań dziecka. Dzieje się tak, ponieważ bezwarunkowa akceptacja i miłość to nie metoda wychowawcza. To sposób myślenia o tym, w jaki sposób ja chcę budować relacje ze swoim dzieckiem i czego chcę, by doświadczyło ono w relacji ze mną.

Źródło: https://portal.librus.pl/rodzina/artykuly/bezwarunkowa-milosc-i-akceptacja-rodzicow-cz-1